Najbardziej nie lubię poniedziałków, tym bardziej po leniwej i przyjemnie spędzonej niedzieli.
I chyba dziś nie mam co liczyć na jakąś szczególną "wenę" do pisania.
Niemniej chciałabym Wam pokazać, co mnie zainspirowało w ten weekend.
I choć "szał" lawendy już dawno u mnie przeminął, tutaj jestem nią oczarowana!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz